Od dziś Środa to mój ulubiony dzień... a wszystko za sprawą zajęć z jubilerstwa, na które trafiłam zupełnie przypadkiem (Sasillko dziękuję!:) No i zakochałam się po raz drugi, bo pierwszy był jak poznałam męża :D hmmm no może trzeci albo czwarty, nie mogę przecież pominąć wrapów i małej Jagodzianki.
Na początku pracuję w miedzi... było projektowanie motywu, wycinanie z blachy, wytrawianie, piłowanie i na tym etapie skończyłam na razie. To co wyszło poniżej.
Trudny projekt wybrałam na początek no ale nie wiedziałam co mnie czeka ;)
Kolejny etap za tydzień.
wow! super :)
OdpowiedzUsuńKosimko bardzo dziękuję za wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńJak takie cudo się robi, możesz napisać coś więcej?
Mi tez sie strasznie podobalo :D
OdpowiedzUsuńJuz sie nie moge nastepnych zajec doczekac. Koniecznie musze kupic blache, bo w glowie mam juz tysiac pomyslow jak wykorzystac nowe umiejetnosci.
Będzie tylko lepiej... a jesli pierwszy jest taki wypasiony, to jakie bedą następne!
OdpowiedzUsuńAle Wam zazdroszczę!! Szczęściary!! :)
OdpowiedzUsuńZdradź chociaż jakie narzędzia są potrzebny do takiej robótki, bo kilka razy się zastanawiałam jak wycinać w blaszce, ale nie potrafiłam nawet dojść do tego czym :/