piątek, 29 stycznia 2010

Phrenit w czerni

Najnowszy naszjnik, tym razem nie z labradorytem a z frenitem o blado zielonym kolorze. Widoczna część kamienia to tak naprawdę jego spód ale podobał mi się strasznie szlif na tej stronie dlatego zamocowałam go w ten sposób.
No i nareszcie wychodzi mi lutowanie co widać na zdjęciach. Może nie jest to jeszcze super dokładne ale jestem zadowolona z lutu.
Całość zaoksydowana i delikatnie przepolerowana.



wtorek, 26 stycznia 2010

Wyróżnienie

Od Dorotaluk dostałam wyróżnienie



Dziękuję!
Przekazuję Arctii za wspaniałe prace! zwłaszcza ostatnie ze szkła!

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Płomienne...

... serce oczywiście :)
z myślą o zbliżających się walentynkach wykonane, choć jakoś nie wyznaję tego święta ale postanowiłam serce zrobić, dla innych, co lubią i świętują :)
Kamień to labradoryt(chyba zaprzyjaźnię się na dłużej z tymi kamieniami) w srebrnej oprawie. Zaoksydowany i wypolerowany.



środa, 20 stycznia 2010

Środa i nowe umiejętności...

Od dziś Środa to mój ulubiony dzień... a wszystko za sprawą zajęć z jubilerstwa, na które trafiłam zupełnie przypadkiem (Sasillko dziękuję!:) No i zakochałam się po raz drugi, bo pierwszy był jak poznałam męża :D hmmm no może trzeci albo czwarty, nie mogę przecież pominąć wrapów i małej Jagodzianki.
Na początku pracuję w miedzi... było projektowanie motywu, wycinanie z blachy, wytrawianie, piłowanie i na tym etapie skończyłam na razie. To co wyszło poniżej.
Trudny projekt wybrałam na początek no ale nie wiedziałam co mnie czeka ;)




Kolejny etap za tydzień.

Słodki poranek

Słodki bo niespodziankowy :)
Od Porannej dostałam wyróżnienie kotkowe ;)
Dziękuję bardzo i przekazuję do: Sweet, Jolinki, Ani Jednoskrzydłej, Sasillki i do wszystkich których nie wymieniłam.

piątek, 15 stycznia 2010

Złota myśl

Miałam ciężką noc więc nie napiszę zbyt wiele... może jak się wyśpię to uzupełnię...






Jak teraz się tak przyglądam to widzę, że zdjęcia jakieś słabe wyszły. Jednak oksydowane srebro lepiej się fotografuje. Nie mogłam oksydować tego naszyjnika bo użyłam do niego srebro pokryte 24 karatowym złotem i przy polerowaniu starłoby się. :(
Tak mi się nie podoba takie błyszczące, że muszę coś wymyślić. Może pooksyduję tylko miejscami. Zobaczymy.

środa, 13 stycznia 2010

Wyróżnienie

W przerwie między plątaniem drucików, dla odpoczynku, zajrzałam na pocztę a tu niespodzianka, Ludka zaprosiła mnie po odbiór wyróżnienia... jest mi strasznie miło bo to pierwsze moje i kompletnie się nie spodziewałam, że po tak krótkim czasie prowadzenia bloga może mnie spotkać coś tak miłego. A więc dziękuję jeszcze raz Ludko za wyróżnienie!



Zasady są takie: wyróżnienie należy przekazać dla bloga, do którego najdłużej się zagląda i dla 3 nowych.
Ode mnie wyróżnienie leci do Panoramy, bo najdłużej... ;) i za wspaniałe wymianki :*
oraz do Kseni, Pejtoon i dla Lary. Wybaczcie, że rzadko zaglądam ale brak mi czasu.

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Barok, Czarny agat i skończony Skarb eskimosów...

Zima za oknem szaleje, a ja siedzę w domu z córcią i myślę co tu wydłubać, oczywiście nie kosztem wyżej wymienionej :)
Wykorzystuję momenty snu, więc nie mam zbytnio dużo czasu na dłubanie.
Kończy się na tym, że siedzę po nocach ;) ale co zrobić, chyba każda matka tak ma.
Pokazuję dziś trochę nowości i jeden dokończony naszyjnik.
Na początek Skarb Eskimosów w pełnej okazałości.



Kolejny naszyjnik z agatem, który jest niesamowicie ciekawie fasetowany. Nie wiem jak ten szlif się nazywa ale jest piękny.




I moja duma, bo nabrałam odwagi na takie połączenia kolorów. Oprawa też dość odważna.
Naszyjnik przyozdobiony ogromnymi cyrkoniami, które pozwólcie, że zwrócę uwagę, nie mają dziurek i nie są płaskie od spodu. Trudno się oprawia takie kamienie ale już doszłam do wprawy.


czwartek, 7 stycznia 2010

Maleńkie klejnotki i Nocą

Maleńkie klejnotki to wczorajszy wytwór z prześlicznymi cytrynami. Ciężko się robi takie maleństwa, ale jakoś się udało.




i jeszcze ciepłe kolczyki z rubinami i spinelami. Napracowałam się, palce mnie bolą, paznokci już prawie nie mam... ale co tam, kocham to! :)




Kolorowych snów!

środa, 6 stycznia 2010

Skarb eskimosów

Moja klientka, która zamówiła u mnie naszyjnik z jakimś "magicznym" kamieniem (zdecydowałam, że będzie to labradoryt), zwróciła moją uwagę na pochodzenie tych wspaniałych kamieni... nigdy wcześniej jakoś szczególnie nie interesowałam się tym skąd się wzięły labradoryty, okazuje się, że warto czasami poczytać... "według Eskimoskiej legendy, Zorza Polarna została uwięziona w skałach wzdłuż wybrzeża Labrador. Uwolnił ją przejeżdżający tamtędy Eskimoski Wojownik, rzucając w kamienie ostro zakończoną włócznią. Jednak nie cała Zorza została uwolniona, kilka jej świateł pozostało w skałach, dzięki czemu kamień zwany Labradorytem ma taki piękny połysk i wewnętrzne iskierki" - stąd taka nazwa wisiora - Skarb Eskimosów.



Zapomniałabym, żeby nie było, że wszystkie zasługi sobie przypisuje, wstępny projekt wisiora wykonał mój mąż. :)
Do wisiora będzie jeszcze łańcuszek, czekam na dostawę.
Pozdrawiam odwiedzających :)

wtorek, 5 stycznia 2010

Wyniki noworocznego candy

Z przyjemnością ogłaszam, że zwycięzcą nr1 jest:


kerlaja, która otrzymuje wrapowe kolczyki...

a zwycięzcą nr2:



boniusia, która otrzymuje decu kolczyki...

Szczęśliwym zwycięzcom gratuluję i proszę o adresy na bkosim@wp.pl

Na koniec chciałabym wszystkim podziękować za tak liczny udział w zabawie. Dzięki temu poznałam ciekawe blogi i jeszcze poznam bo wszystkich nie zdążyłam przejrzeć.
Pozdrawiam serdecznie!

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Organizacyjnie...

Witam wszystkich w Nowym Roku!
Mam nadzieję, że jak ja zaczęłyście rok z nowymi pomysłami i tego Wam życzę!

Moje Candy jest do dzisiaj więc wyznaczam godzinę 15-tą jako koniec zgłoszeń.
Po południu zrobię losowanie, a wieczorem podam wyniki.
Pozdrawiam Noworocznie!!!