Moja klientka, która zamówiła u mnie naszyjnik z jakimś "magicznym" kamieniem (zdecydowałam, że będzie to labradoryt), zwróciła moją uwagę na pochodzenie tych wspaniałych kamieni... nigdy wcześniej jakoś szczególnie nie interesowałam się tym skąd się wzięły labradoryty, okazuje się, że warto czasami poczytać... "według Eskimoskiej legendy, Zorza Polarna została uwięziona w skałach wzdłuż wybrzeża Labrador. Uwolnił ją przejeżdżający tamtędy Eskimoski Wojownik, rzucając w kamienie ostro zakończoną włócznią. Jednak nie cała Zorza została uwolniona, kilka jej świateł pozostało w skałach, dzięki czemu kamień zwany Labradorytem ma taki piękny połysk i wewnętrzne iskierki" - stąd taka nazwa wisiora - Skarb Eskimosów.
Zapomniałabym, żeby nie było, że wszystkie zasługi sobie przypisuje, wstępny projekt wisiora wykonał mój mąż. :)
Do wisiora będzie jeszcze łańcuszek, czekam na dostawę.
Pozdrawiam odwiedzających :)
ciekawy...
OdpowiedzUsuńBombowy i taki.... asymetryczny, hehe :D
OdpowiedzUsuńSuper, świetnie to robisz - Ataboh
OdpowiedzUsuńŁał, bardzo ładny...lubie takie cudeńka, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń