poniedziałek, 11 stycznia 2010

Barok, Czarny agat i skończony Skarb eskimosów...

Zima za oknem szaleje, a ja siedzę w domu z córcią i myślę co tu wydłubać, oczywiście nie kosztem wyżej wymienionej :)
Wykorzystuję momenty snu, więc nie mam zbytnio dużo czasu na dłubanie.
Kończy się na tym, że siedzę po nocach ;) ale co zrobić, chyba każda matka tak ma.
Pokazuję dziś trochę nowości i jeden dokończony naszyjnik.
Na początek Skarb Eskimosów w pełnej okazałości.



Kolejny naszyjnik z agatem, który jest niesamowicie ciekawie fasetowany. Nie wiem jak ten szlif się nazywa ale jest piękny.




I moja duma, bo nabrałam odwagi na takie połączenia kolorów. Oprawa też dość odważna.
Naszyjnik przyozdobiony ogromnymi cyrkoniami, które pozwólcie, że zwrócę uwagę, nie mają dziurek i nie są płaskie od spodu. Trudno się oprawia takie kamienie ale już doszłam do wprawy.


7 komentarzy:

  1. o kurczaki, piękna biżuteria!!! ja nadal żałuję,że nic u Ciebie nie wygrałam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ten pierwszy jest śliczny... a ostatni ma jedno z moich ulubionych połączeń kolorów

    OdpowiedzUsuń
  3. ten okragły i 2 kolrowy sa barzo fajne :) zreszta widze ze sa robione z delikatnoscia i pasja... :) podobaja mi sie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za przesyłkę :) Kolczyki są super :) już dyndają na uszach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiekne naszyjniki, magiczne, elektryzujace

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne wszystkie, nawet nie wiem, który najbardziej mi się podoba. A legenda eskimoska o zorzy- rewelacja.
    Dziękuję za przesyłkę- do mnie też już dotarła:)I na żywo, na swoim miejscu- czyli na uszach- wygląda wręcz bombowo!Ach!I już dzisiaj zadałam szyku, a co!
    Pozdrawiam
    Kerlaja

    OdpowiedzUsuń