Zima za oknem szaleje, a ja siedzę w domu z córcią i myślę co tu wydłubać, oczywiście nie kosztem wyżej wymienionej :)
Wykorzystuję momenty snu, więc nie mam zbytnio dużo czasu na dłubanie.
Kończy się na tym, że siedzę po nocach ;) ale co zrobić, chyba każda matka tak ma.
Pokazuję dziś trochę nowości i jeden dokończony naszyjnik.
Na początek Skarb Eskimosów w pełnej okazałości.

Kolejny naszyjnik z agatem, który jest niesamowicie ciekawie fasetowany. Nie wiem jak ten szlif się nazywa ale jest piękny.


I moja duma, bo nabrałam odwagi na takie połączenia kolorów. Oprawa też dość odważna.
Naszyjnik przyozdobiony ogromnymi cyrkoniami, które pozwólcie, że zwrócę uwagę, nie mają dziurek i nie są płaskie od spodu. Trudno się oprawia takie kamienie ale już doszłam do wprawy.
