Cienki drucik mi się skończył więc postanowiłam polutować trochę więcej. Zrobiłam trzy pary kolczyków sztyftów i na razie na tym koniec. Najbardziej ciężko mi będzie rozstać się z tymi z perłami. Muszę jakieś perły i dla siebie zrobić.
Bardzo dziękuję Wam za liczne miłe komentarze. Nie zawsze mam czas na zaglądanie do Was i komentowanie ale po dłuższym czasie wreszcie docieram na Wasze blogi.
Dziękuję jeszcze raz i życzę miłego popołudnia :)
wszystkie super. ale ostatnie drobinki najbardziej mnie urzekly:)
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne, ale te ostatnie - fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne sztyfciki ... nie wiem, które podobają mi się najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizyty u mnie i przemiłe komentarze :-))) W odpowiedzi na Twoje pytanie ... końcówki spiłowuję, a potem się fajnie wyginają :-) Pozdrawiam cieplutko!
Bardzo ładne wszystkie zaprezentowane kolczyki ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne i bardzo wdzięcznie się prezentują. Moje faworyty to sztyfty z perełką. Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńśliczne zawijaski! a z perłami są po prostu urzekajace!
OdpowiedzUsuńŚliczne, delikatne:)
OdpowiedzUsuńKurcze blade, jakie one piękne! Moje faworyty to te drugie kropelki :)
OdpowiedzUsuń