Zrobiłam pierścionek wrapowy na razie z miedzi bo to pierwszy raz i chciałam najpierw poćwiczyć :) ale przyznam, że łatwo poszło... nie jest może wybajerzony ale wspaniałych wrapowych pierścieni jest już wszędzie mnóstwo i nie chciałam powielać podobnych form. Mój jest inny, tak mi się przynajmniej wydaje ;) jest niesymetryczny i pięknie prezentuje się na palcu, a piękna stalowa perła dodaje tylko uroku.
Wczoraj skończyłam też bransoletę dla przyjaciółki ale była u mnie i od razu ją zabrała, nie zdążyłam zrobić zdjęć. :(
Moim zdaniem jest piękny i ciekawy.
OdpowiedzUsuńcudny jest!!!! kocham go :D
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty :-))) Naprawdę fajny!!! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu z blogu Agnieszki i...oniemiałam. Jak to możliwe, że ktoś potrafi takie cuda wyczarować??? Wszystko co obejrzałam jest przecudne i gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńświetny , jak zawsze podziwiam Twoją pracę !
OdpowiedzUsuńFantastyczny! Od razu odsyła mnie do przeczytanych książek fantasty i filmów o elfach :) Uwielbiam takie dzieła, które wywołują we mnie takie emocje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń