środa, 13 marca 2013

Turlam się i szyję...

Tak, jeszcze się turlam i szyję w wolnej chwili. Ale za tydzień to ja już będę robić wszystko żeby tylko przyśpieszyć trochę przyjście małego na świat :) Szkoda, że znowu taka zima się zrobiła bo nawet umyłabym okna hehe ;)

Zacznę od najmniejszych kolczyków:















Kolorystyka już totalnie nie zimowa bo mam już tej zimy dość.
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i życzenia i że jeszcze tu zaglądacie mimo, że porzuciłam na razie srebro.

Pozdrawiam

10 komentarzy:

  1. Bardzo fajne, w szczególności te pierwsze maluszki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale coraz większa wprawa w sutaszu, super! Ja przyspieszyłam nieuniknione malując ściany ;)Polecam! Życzę szybkiego i szczęśliwego rozwiązania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorystyka jak najbardziej na TAK. Zimie mówimy już stanowcze NIE!

    OdpowiedzUsuń
  4. Maluszki są urocze, drugie bardzo energetyczne, a ostatnie w sam raz na wakacyjny wyjazd. Ja przed rozwiązaniem piekłam chleb o 3 nad ranem i czytałam historyczne książki :-) musialam zająć ręce i myśli, życzę spokojnego finału.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie są rewelacyjne! Oj jak ja bym takie chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pierwsze maleństwa urocze są :)

    OdpowiedzUsuń
  7. sliczne a kolory super - zobacz a jak narzekalas na swoje pierwsze :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale cudeńka. Fantastyczne są. Podziwiam za cierpliwość, bo przecież to taka misterna robota. Też czekam na tą wiosnę z utęsknieniem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kosimka, daaaaaaaawno już cię nie czytałam i dopiero dziś doczytałam, że spodziewasz się dzieciątka. Trzymam kciuki bardzo mocno.
    Ładna biżuteria.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń