Zacznę od kolczyków dla pewnej Ani, sutaszowe, małe i leciutkie. Pierwszy raz szyłam z błyszczącego sutaszu, nie miałam pojęcia, że potrafi się tak łatwo ponadrywać i trzeba bardzo delikatnie przeszywać.W każdym razie fajnie wygląda i nie omieszkam jeszcze go użyć.
Poprawiłam broszkę w kształcie klucza wiolinowego, tzn. jednak wrzuciłam ją do oksydy i teraz wygląda tak:
A teraz nowa broszka na bazie koła. Zdjęcia dziś słabe bo lampa mi niedomaga.

piątek, 30 listopada 2012
poniedziałek, 26 listopada 2012
Moje z turkusem
Takie sobie zrobiłam kolczyki, które oczywiście pozostawiają wiele do życzenia... ale dla mnie to wyczyn. Nie wiem tylko jakie bigle do nich dobrać. W ogóle nic nie wiem, chęć tworzenia i wena mnie opuściła w tej ciąży co mnie trochę dobija, zwłaszcza jak oglądam Wasze blogi, zdjęcia i piękne prace, które tworzycie.
wtorek, 6 listopada 2012
Klucz wiolinowy
Kolejna miedziana broszka doczekała się wykończenia. Tym razem w kształcie klucza wiolinowego. I choć nie zatopiłam jej jeszcze w oksydzie to postanowiłam że pokażę ją przed bo już sama nie mogę się zdecydować jak miedź lepiej wygląda. W sumie i tak i tak jest ciekawie. A co wy myślicie?
Subskrybuj:
Posty (Atom)