środa, 17 lutego 2010

Deep ocean i pawie oko

Długo czekałam na ten moment, pokazania naszyjnika nad którym pracowałam 3 tygodnie, z małymi przerwami i większymi niezależnymi ode mnie.
W każdym razie skończyłam go i przedstawiam z dumą. ;)
Inspirowałam się wspaniałymi pracami Joanny Watracz (głównie chodzi o siateczkę).





A na koniec pierwszy etap kolejnego wisiorka, oczywiście z zajęć jubilerskich.


9 komentarzy:

  1. ło jej jakie to skomplikowane! ale ładne!

    OdpowiedzUsuń
  2. wisior jest przecudowny... nie dziwie się, ze tyle czasu nad nim pracowałaś jak jest tak skrzetnie dopracowany, a ta siateczka w środku... piękna robota!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwa czarodziejka z Ciebie... cuda!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne prace, a zajęć jubilerskich zazdroszczę jak nie wiem co.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kosimko, to już poważna sprawa , rodzi się w tobie artysta z prawdziwego zdarzenia. Misterna praca i efekt czarodziejski , naprawdę masz zacięcie do tego, a przede wszystkim talent. Szlifujesz go :) dlatego na pewno te jubilerskie przygotowania. Pozdrawiam i podziwiam Iwona

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa!
    dodają skrzydeł :)

    a do zajęć można jeszcze dołączyć, jeśli ktoś ma ochotę i jest z Warszawy to serdecznie zapraszamy!
    Kontakt i informacje można uzyskać klikając na logo Pastello po lewej stronie mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już dawno zachwycałam się Twoimi pracami w Brocante, są fantastyczne i magiczne.Każda kobieta powinna mieć takie cudeńka by poczuć się absolutnie wyjątowo. Ani sukienka ani buty czy torebka nie zastąpią takiego SKARBU:)

    OdpowiedzUsuń
  8. NIestety nie jestem z Warszawy i dlatego zazdroszczę jeszcze bardziej :-(

    OdpowiedzUsuń