sobota, 6 marca 2010

Z labradorytami...

nie wiedziałam jak je nazwać więć tytuł taki prosty.
Małe sztyfciki z labradorytami. Srebro lutowane, owijane, oksydowane i polerowane. :)



8 komentarzy:

  1. Bardzo lubię Twoją biżuterię; jest taka ... ozdobna a jednocześnie elegancka i stonowana, nie wiem jak to określić ... po prostu śliczna :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosimko :)zapraszam po Wyróżnienie . Będzie mi ogromnie miło jeśli je przyjmiesz ode mnie.
    iwonarutkowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Labradoryty widziałam tylko na zdjęciach, ale wydają mi się takie magiczne... śliczne kolczyki:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW!!! Cudowne sa! O_O Maja niesamowity ksztalt i jeszcze ten cudny labradoryt. Jesli nie sprzedasz ich do srody, to prosze przynies do pomacania. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Tworzysz takie maleńkie,a zarazem dopracowane w każdym szczególe prace,kolce są prześliczne,a labradoryty to najpiękniejsze kamienie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne!!!aż słów brak:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po prostu przepiękne, uwielbiam labradoryty, a te tutaj wplotłaś wspaniale:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  8. o! te są super :o)rewelacyjnie Ci wyszły

    OdpowiedzUsuń