... kolorem, ciepłem. Choć lubię jesień to mimo wszystko tęsknię za długimi spacerami i przesiadywaniem na dworze. Zimny wiatr temu nie sprzyja.
Teraz jedynie miło posiedzieć z kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym i z dobrą książką. Mało jest takich chwil ale zawsze...
A tym czasem przedstawiam kolczyki, o których jest tytuł tego posta :)
Przy okazji i z zaskoczenia ilością komentarzy pod moim candy, ogłaszam że wylosuję jeszcze jedną osobę, która dostanie niespodziankę. To tak trochę z okazji moich grudniowych urodzin i imienin ;)
groneczka... bardzo soczyscie wygladaja... i ten czerwona kropelka na dole ozywia bardzo ;)
OdpowiedzUsuńSmakowite ;-)
OdpowiedzUsuńOryginalna forma. Podobaja mi się, szczególnie, że budzą skojarzenia z niedojrzałymi porzeczkami.
OdpowiedzUsuńświetne
OdpowiedzUsuńAlicja
No, fantastyczne! A nie ciężkie? Tyle owocków, mniam!
OdpowiedzUsuńI just love them!!!
OdpowiedzUsuńSssssoczyste
OdpowiedzUsuńśliczne winogronka:)
OdpowiedzUsuńŚliczne i smaczne, a w ogóle to bardzo optymistyczne :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w nich kształt i kompozycja srebra
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, fajnie prezentuje się ta czerwona kropelka na dole kolczyków:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńale soczyste:)
OdpowiedzUsuńPrzecudne! Zresztą jak wszystkie pozostałe... :)
OdpowiedzUsuńCzy miałabyś chęć na małą wymiankę? Jeśli tak, napisz do mnie, mail na moim blogu: http://www.magdalenaart.blogspot.com/
To ja czekam na wiadomości :) I wszystkiego dobrego życzę!
OdpowiedzUsuńBaaardzo piękne
OdpowiedzUsuńKojarzą się jednoznacznie "owocowo-letnio"!
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego,ale kojarzą mi się z winogronami i .... rodzynką na dole.Generalnie są świetne.
OdpowiedzUsuń