piątek, 23 kwietnia 2010

Serafinit

Dotarły druciki nareszcie... i co zrobiła zakatarzona, zakichana matka opiekująca się dzieckiem?? oczywiście wzięła się do owijania drucików...
i kończenia wcześniej pokazywanych części wisiorów...

Przedstawiam pierwszy owoc:



jeszcze dziś będą kolejne :)

5 komentarzy:

  1. Super. Bardzo fajnie wyglądają takie asymetryczne wisiory.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mi sie podobają wszystkie- a ten z serii zmierzch rewelacja!!!! bravo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny delikatny wisior, brawo Basiu :)
    P.S. Dziękuje za e-maila i wskazówki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń